Facebook zamierza jeszcze lepiej wykorzystywać potencjał OpenGraph. Umożliwi śledzenie tego, jaką zawartością interesują się Twoi znajomi: jakiej muzyki słuchają, jakie programy oglądają w telewizji, jakie newsy ich zainteresowały itd. Ale to nie wszystko – będziesz mogła/mógł o(d)tworzyć je bezpośrednio w Facebooku i w ten sposób – jak twierdzi Mark Zuckerberg – odkrywać nowe zespoły muzyczne, ciekawe programy, ważne wiadomości…
Oglądając wystąpienie Marka Zuckerberga, przyszło mi na myśl jedno zasadnicze pytanie: co na to właściciele licencji? Słyszeliśmy przecież o niejednym proteście wymierzonym np. w YouTube. Odpowiedź na padła w trakcie F8. Facebook porozumiał się z wieloma dostawcami treści – nie tylko multimedialnych. Zaproszeni przez Zuckerberga przedstawiciele dwóch firm – Netflix oraz Spotify – podkreślali, że to kolejny krok ku uczynieniu treści bardziej dostępnymi.
Ci, którzy są zaangażowani, są gotowi płacić za muzykę.
Daniel Ek, Spotify
Czy jednak z czasem – gdy użytkownicy przyzwyczają się do korzystania z treści bezpośrednio na Facebooku – nie będzie tak, że ci, którzy nie będą współpracowali z serwisem Zuckerberga, przestaną istnieć? To spore zagrożenie, ale i szansa na pozyskanie nowych użytkowników… A co z korzyściami finansowymi związanymi z publikacją treści? Nie czarujmy się: przygotowanie treści kosztuje, a ich prezentacja na Facebooku ograniczy możliwości związane z reklamą. Porzućmy jednak te pytania (póki co retoryczne) i wróćmy do prezentacji tego, o czym mówiono na konferencji F8.

Możliwości nowej wersji systemu OpenGraph są naprawdę spore. Mark Zuckerberg zachwalał, że zwiększy on poziom satysfakcji z gier online, dzięki możliwości nawiązania rywalizacji z Twoimi znajomymi. (Dzięki możliwości obserwowania, w co grają Twoi znajomi, będziesz mógł/mogła przyłączyć się do zabawy.) Jeżeli korzystasz z serwisu z przepisami, Twoi znajomi będą mogli dowiedzieć się, co w tym momencie gotujesz. Jeśli korzystasz z aplikacji podobnej do Nike+ – poznają trasę, którą przebiegłaś/-eś.
Zuckerberg powiedział, że dzięki nowej wersji OpenGraph nie będziemy musieli ograniczać się do dzielenia się tym, co lubimy. Jego zdaniem nowa wersja tego protokołu jest bardziej ludzka – mówimy, co czytamy, co gotujemy, w co gramy, czego słuchamy…
Co z prywatnością? OpenGraph to protokół, z którego korzystają aplikacje, a informacja o tym, co robisz w danym momencie dodawana jest automatycznie. Ale musisz wyrazić na to zgodę w nowym oknie ustawień prywatności:
Mark Zuckerberg nie ukrywał, że te zmiany są powiązane ze wprowadzeniem Timeline. Dzięki śledzeniu tego, co robisz, Twoja oś czasu – w pewnym sensie: historia życia – będzie automatycznie uzupełniana. Co więcej, Facebook będzie automatycznie oceniał ważność aktywności – za to odpowiadać będzie mechanizm GraphRank, uczący się oceniać znaczenie na podstawie monitorowania naszej aktywności oraz naszych wskazań (będziemy mogli „ręcznie” wpływać na działanie GraphRank).
Zapis konferencji F8
Zobaczcie to sami:
[…] Do osi czasu pewne informacje będą mogły być dodawane automatycznie – dzięki rozszerzonej funkcjonalności protokołu OpenGraph. […]
[…] protokołu OpenGraph w nowej wersji – on także wpłynie na konsumpcję treści, a ich rekomendacja nie będzie musiała ograniczać […]