Tak! W zasadzie w tym miejscu mógłbym zakończyć wpis, gdyby nie mały szczegół – wysokość zarobków. Podejrzewam, że większości z Was nie usatysfakcjonują przychody rzędu 10 złotych rocznie. By blogowanie było zajęciem zyskownym, trzeba w nie wkładać wiele wysiłku i serca. Przyda się także znajomość kilku zasad marketingu internetowego.
Zgodnie z tym, co pisałem jeszcze w 2008 roku nawiązując do prezentacji Alaina Thysa, najważniejszy jest czytelnik (Recepta na sukces w sieci) – to dla niego piszecie i to on będzie oceniał Wasze wpisy. Wasza opinia o własnej twórczości jest mało ważna! (Pamiętajcie jednak, że nie można pisać wbrew sobie – jeżeli jako blogerzy chcecie odnieść sukces, musicie pogodzić oczekiwania użytkowników z własnymi pomysłami i osobowością; musicie być autentyczni!)
Gdy uda się Wam sprostać oczekiwaniom czytelników i zdobędziecie ich wierne grono, możecie spodziewać się, że będą oni polecali Wasz blog znajomym (choćby za pośrednictwem Facebooka). Tym sposobem tempo wzrostu oglądalności Waszego bloga będzie coraz większe. To oczywiste, ale chcę to powiedzieć dobitnie: użytkownicy są niezbędni, by blog mógł zacząć przynosić przychody. Przecież żadna firma nie zapłaci za reklamy, których nikt nie zobaczy.
Nie twórzcie bloga wyłącznie z myślą o zyskach! Z tego, co zauważam przemierzając blogosferę, największy sukces finansowy odnoszą ci blogerzy, którzy u początku swojej „kariery” ograniczyli liczbę reklam lub wręcz całkowicie z nich zrezygnowali. Zwiększa to bowiem autentyczność blogera. Poza tym duża liczba reklam bywa irytująca – sami zapewne tego doświadczacie – a chcecie przecież przekonać do siebie czytelników. Z blogowaniem jak z miłością – trzeba inwestować długo i konsekwentnie :)
Na koniec chcę zachęcić Was do tego, byście nie skupiali się na zyskach wyrażonych w pieniądzu. Ważniejsza może okazać się renoma, którą zyskacie w blogosferze. Autorzy blogów specjalistycznych mogą doczekać się zaproszenia na jakąś konferencję, a może nawet oferty pracy na wysokim stanowisku. Twórcy weblogów mogą zostać także zapraszani do udziału w akacjach marketingowych, jak na przykład Kominek, który promował markę Burger King w czasie wycieczki po Stanach Zjednoczonych, czy Maciej Budzich, który na przydrożnych billboardach promuje Windowsa 7.
Jeśli prowadzenie bloga ma być zyskowne, musi być zorientowane na czytelnika. Dobra treść to najlepszy sposób, by zyskać jego sympatię.
Jakie są możliwości zarabiania na blogu? Napiszę o tym wkrótce :) Już teraz zdradzę, że nie ma jednej recepty…
Od pewnego czasu noszę się z zamiarem założenia własnego bloga, obawiam się jednak, że jego tematyka może dalece odbiegać od popularnych trendów. Czy mały blog o niszowej tematyce może osiągnąć sukces w blogosferze?
Oczywiście, że tak – zwłaszcza jeśli nisza, w której chcesz działać, ma niewielu ekspertów :) Jednak nie licz na wpływy z reklam – nastaw się np. na dzielenie się wiedzą i wpływy ze sprzedaży specjalistycznych narzędzi i usług. Czasem zysk pośredni jest duuużo lepszy niż bezpośredni.
Życzę sukcesów! :)