Jak bardzo dziennikarz powinien zagłębiać się w podejmowany temat?

Ikona wpisu:: Jak bardzo dziennikarz powinien zagłębiać się w podejmowany temat?
1 komentarz

Paradoksalnie norwidowska zasada „redakcja jest redukcją” odnosi się do internetu bardziej niż do jakiegokolwiek innego medium. (Dlaczego? Przeczytajcie we wpisie na temat optymalnej długości tekstu zamieszczanego na stronie internetowej.) Jest jednak coś, o czym nie może zapominać żaden dziennikarz – o oczekiwaniach swoich czytelników w zakresie stopnia zgłębienia tematu. Ta kwestia zależna jest przede wszystkim od celu działalności danego medium, a tym samym od specyfiki grupy docelowej, do której ów serwis adresuje swój przekaz.

Mówi się, że stosowany język dostosowujemy do kompetencji komunikacyjnych odbiory. Jest w tym wiele prawdy. A co dla nas, dziennikarzy, ważniejsze – ta zasada obowiązuje także w mediach.

Słuchaczom moich szkoleń proponuję, by przygotowując tekst stworzyli sobie coś w rodzaju wyimaginowanego przyjaciela, któremu koniecznie należy nadać imię i przypisać mu cechy statystycznego odbiorcy. (Wiem, że to dość trudne, bo bywa tak, że z analizy profilu czytelnika wynika, że niektóre cechy odwiedzających nas internautów są z sobą sprzeczne. Pamiętajcie jednak, że tworzycie modelowego czytelnika, zatem możecie zastosować pewne uproszczenie.)

Pisząc tekst (a nawet zastanawiając się nad podjęciem tematu – ale to nie jest przedmiotem niniejszego wpisu) zaadresujcie go do tego konkretnego Mietka, Zosi, Staszka czy Kasi. Dzięki temu Wasze teksty lepiej spełnią oczekiwania konkretnych odbiorców.

Przyjmijmy, że piszemy tekst o targach samochodowych w Genewie. Zwróćcie uwagę, że oczekiwania czytelników portalu motoryzacyjnego będą inne niż internautów odwiedzających:

  • portal ogólnotematyczny (dziennikarz powinien zasygnalizować najważniejsze kwestie, chcąc zainteresować szerokie grono odbiorców);
  • portal kobiecy (tekst może traktować np. o małolitrażowych samochodach, adresowanych przede wszystkim do kobiet);
  • serwis sportowy (mowa będzie o samochodach, które przygotowano z myślą o wyścigach i/lub o rajdowcach, którzy swoją obecnością uświetnili targi);
  • stronę na temat nowych gadżetów (redaktor może napisać o nowinkach technologicznych zastosowanych w samochodach);
  • itd.

Zatem w zależności od tego, do kogo kierujecie swój przekaz, albo możecie zająć się tematem bardzo szczegółowo, albo ogólnie (sygnalizując jedynie najważniejsze kwestie), albo zawęzić go jednego ściśle określonego aspektu.

Czy zatem dziennikarz, który nie pracuje w serwisie motoryzacyjnym, nie musi wiedzieć wszystkiego o podanych w przykładzie targach motoryzacyjnych? Dziennikarz powinien wiedzieć możliwie najwięcej – jak inaczej dokona świadomej selekcji informacji, a tym samym przedstawi to, co naprawdę jest najważniejsze/najbardziej interesujące? (Pomijając fakt, że zdaniem niektórych wszystko wie Bóg, a dziennikarz motoryzacyjny co najwyżej dużo… :))

Dziennikarz powinien zgłębić temat możliwie najbardziej i z zebranych informacji wybrać te, które dla jego czytelników są najistotniejsze. Pamiętajcie przy tym o zasadzie odwróconej piramidy. I nie bójcie się skracać Waszych tekstów! Przypominam, co mówią badania: internauci z tekstu krótszego są w stanie wyciągnąć więcej informacji niż z tekstu zawierającego więcej danych, ale proporcjonalnie dłuższego.

Powodzenia! :)

PS Jeśli macie propozycje tematów, które powinienem poruszyć na blogu, piszcie śmiało :)

Komentarze

Wpis o tytule „Jak bardzo dziennikarz powinien zagłębiać się w podejmowany temat?” został skomentowany jeden raz. Dziękuję!

Dodaj komentarz

Login to post a comment. If you do not have an account yet, sign up - it takes only a minute.