Ostatnio trafiłem na prezentację przedstawioną przez Alaina Thysa w czasie konferencji Marketing3 w Holandii. Przedstawił on pięć zasad, które sprawiają, że marki odnoszą sukces (marka jego zdaniem to nośnik pewnej historii). Myślę, że tę receptę można odnieść także do internetu – określa bowiem ona oczekiwania odbiorcy każdego produktu, a przecież serwis internetowy (w tym także blog) to przecież jakiś produkt…
Wyobraź sobie, że Twój czytelnik chce, abyś:
- stworzył(a) coś, o co on się troszczy, czym się pasjonuje…,
- stworzył(a) coś zabawnego, wiarygodnego i zapadającego w pamięć,
- stworzył(a) coś, o czym on będzie mógł łatwo opowiedzieć innym,
- był(a) w tym wszystkim szczery/-a, gdyż on nie chce wyjść na oszusta,
- odpowiedział(a) historię, która uczyni jego rozmowy bardziej interesującymi.
Poniżej załączam prezentację stworzoną przez Thysa. Czy Waszym zdaniem te pięć punktów (rozwiniętej w niniejszej prezentacji) faktycznie gwarantuje sukces w internecie?
[…] jeszcze w 2008 roku nawiązując do prezentacji Alaina Thysa, najważniejszy jest czytelnik (Recepta na sukces w sieci) – to dla niego piszecie i to on będzie oceniał Wasze wpisy. Wasza opinia o własnej […]
[…] Co sądzicie o przedstawionych pomysłach na biznes? Mieliście kiedyś styczność z funduszami zalążkowymi/venture capital? Zapraszam do dyskusji :) A przy okazji przypominam o recepcie na sukces w sieci. […]
[…] wykorzystane mogą stanowić kopalnię wiedzy na temat zagadnień, które w danym okresie zaprzątają umysły internautów. Możecie monitorować je samodzielnie, choćby gruntownie przeglądając tablice swoich znajomych […]